Wszystko ostro się pierdoli. Cały ten rok miał wyglądać inaczej.
Miał przynieść miłe zmiany, uśmiech i nowych przyjaciół.
Przyniósł tylko przyjaciół. I tak strasznie żałuję, że nie mogę im dać tego uśmiechu..
cóż, nie prosilam nikogo o skrzydła, nie prosiłam o zaprzestanie głodu na świecie, ani o pokój..
Mam małe prośby, małe marzenia i co z tego.. Jak wszystko obróciło się o 180*
Teraz zamiast na Uczelni siedzę z psem w łóżku, czując swój lewy pośladek po wczorajszym ukłuciu.
Wszystko ostro się pierdoli.
A jutro egzamin, pierwszy, zwiastujący serię identycznych wręcz zdarzeń różniących się jedynie treścią na kartce.
Głód. a boję się zjeść teraz cokolwiek, bo może zaszkodzić mi i doprowadzić z powrotem do stanu z dzisiejszej nocy.
Byle chociaz tego nie spierdolić..
bo..
Wszystko ostro się pierdoli...