Oboje nie wiedzieli jeszcze czym jest miłość , on miał szesnaście lat, ona była od niego o rok młodsza .Do tej pory znali się tylko z widzenia . On nie przyznawał się do tego , że jest nią zauroczony ale skrycie marzył by mieć z nią wspólnych znajomych i w jakikolwiek sposób się do niej przybliżyć . Widzieli się tylko kilka razy podczas tego lata , chociaż słyszeli o sobie już od dłuższego czasu. Podczas pierwszego spotkania jak zawsze było trochę krępująco , na szczęście nie byli sami więc nie umarli z nudów lecz nie rozmawiali zbyt długo . Później widywali się już niemal codziennie i z dnia na dzień rozmawiali coraz dłużej . W końcu ona napisała , że to chyba coś więcej i on nie jest jej obojętny . O niczym innym tak nie marzył jak usłyszeć takie słowa właśnie od niej . W związku poznali się bardziej , a on tak się przywiązał , że był gotów oddać za nią życie - nareszcie wiedział czego chce w życiu . Wszystko układało się znakomicie : letnie wieczorne spacery , wizyty na basenie , spotkania z przyjaciółmi , oglądanie filmów u niego w domu .. ona była jego sercem . Byli parą jak ze snu , ale jak zawsze ktoś musiał zepsuć to co ich łączy , przecież nikt nie ma prawa być szczęśliwy . Pojawił się pewien chłopak i nie mógł on patrzeć na to , że oni są w sobie zakochani . Starał się rozkochać w sobie dziewczynę żeby tylko rozbić ich związek . Najgorsze jest to , że byli kolegami , a ona nie znosiła zazdrości . Nie mógł więc przyznać się do tego , że nie może patrzeć jak ją podrywa - ona natomiast sama tego nie zauważała . Chłopak bezustannie walczył o to żeby ograniczyć ich kontakty ale dziewczyna jak na złość zaprzyjaźniła się z tamtym . Spędzała z nim dużą ilość czasu a jej partner dostawał szału , jej koleżanka która go nie lubiła wszędzie pisała jaką cudowną byliby parą . Minęło trochę czasu i przyszedł czas jej wyjazdu na kolonie . Zarówno jej jak i jego konkurenta ojciec pracowali na tej samej kopalni więc jechali oboje na tą samą wycieczkę, miała ona trwać dwa tygodnie . Chłopak kompletnie nie wiedział co się tam dzieje ponieważ nie miał z nią żadnego kontaktu jednak po tygodniu od wyjazdu napisała mu wiadomość , że czuję się świetnie , pogoda dopisuje i bawi się wyśmienicie jednak musi mu coś powiedzieć . " Strasznie się do siebie zbliżyliśmy - tak wiem to twój kolega ale nie mam na to wpływu - chyba się zakochałam . Strasznie Cię przepraszam kochanie . Spróbuj zapomnieć . " Chłopak się załamał .. Nie odebrał sobie życia , nie był na to wystarczająco silny , jednak następnego ranka się nie obudził - przecież nie można żyć bez serca ...