Jego schizofreniczny świat niszczy mnie coraz bardziej każdego dnia, kocham Go, ale wiem że jest zdolny mnie zabić, uratuje Go, to jedna z niewielu moich misji, wsadze swoją głowę pomiędzy jego kolana, ale kamery nadal będą go obserwować. Dzisiaj rano smutek mną wstrząsnął, tak bardzo chciałam być mamą, (s)tworzyć a nie niszczyć, zostawił mnie kolejny raz, siedzę pod ścianą, głośna muzyka, coraz głośniejszy płacz a On nadal się nie budzi. Mieszka ze mną, mam go codziennie. Mam go i nie mam/bezwlad zbliża się powoli, tak łatwo jest wyczuć kiedy nadchodzi, potrzebuje dużo miłości.. Piotrze, trzymaj się mnie, jestem Twoją stałą zmienną.