weekend przeleciał nawet nie wiem kiedy. czas wrócić do rzeczywistości , pranie czeka , obiad sam się nie ugotuje a na dodatek mam ochotę na jakiegoś placka. trzeba wziać się do roboty. pogoda za oknem nie nakręca mnie do działania a bolący brzuch marzy , żeby cały dzień przeleżeć.
luty będzie miesiącem pełnym załatwień. w środę jedziemy oglądać sale na wesele , w piątek idziemy na próbę zespołu. a walentynki spędzimy na targach ślubnych. czeka nas masa załatwień i z jednej strony mnie to przeraża a z drugiej nie mogę się doczekać !!!