Czyżby znowu się sypało? Nie chcę znów przez to przechodzić, nie chcę, to boli..
Z każdym dniem czuję się coraz bardziej fatalnie, dużo ludzi mówi 'uśmiech mała, będzie dobrze!'
Ale ja już w to 'będzie dobrze' nie wierze, serio. -,-
Dla mnie już chyba nie ma szczęścia i nie będzie okazji do radości.
Dlaczego zawsze akurat mnie to spotyka?
Nie poszłam do szkoły, nie wyrabiam.
Co to się w ogóle wyrabia?!
Muszę przemyśleć pare spraw, a tu już prawie wakacje, moje wymarzone wakacje, czy takie będą?
Okaże się, wszystko w swoim czasie..