i takim to sposobem od poprzedniej notki postarzałam się o rok, nie mam już tych pięknych dziewiętnastu lat. szkoda, ale jako dwudziestolatka też czuję się bardzo fajnie! może oprócz tego, że nadal nie wiem o co mi chodzi, że sama gubię się w swoich myślach i że mam coraz głupsze rozkminy... w szczególności na kacu.
nienawidzę, kiedy nie potrafię dogadać się sama ze sobą.
albo kiedy mój rozum z sercem się tak zażarcie kłócą. moglibyście w końcu przestać!!