- Masz zapalniczkę?
Lucas skinął głową, wyciągnął ją z kieszeni swojej dżinsowej kurtki i odpalił mojego papierosa.
- Dzięki.
- Lubisz okręcać sobie facetów wokół palca prawda?
- Słucham? Czemu tak sądzisz? To raczej ja powinnam zapytać czy każdej dziewczynie wciskasz taki bajer i zabierasz ją w takie miejsca.
- Nie, nie każdej. Tylko wyjątkowej, która naprawdę mi się podoba.
- Słodki jesteś.
Oparłam głowę na jego ramieniu, rozkoszowałam się zapachem nocnego miasta, Lucasa i moich waniliowych fajek. To była najpiękniejsza chwila gdy tak razem siedzieliśmy.
- Odprowadzisz mnie do Rainbow ? Stamtąd wrócę już sama ok?
- Co tylko chcesz.
Lucas wstał i zszedł na dół pierwszy, a ja za nim.
- Skaczesz czy cię stamtąd ściągnąć? Zaśmiał się.
- Bardzo zabawne panie romantyk.
McKagan wziął mnie na ręce i postawił na ziemi.
- Dziękuję. A teraz już chodźmy. Jutro kolejny dzień zwiedzania, ja będę miała podkrążone oczy i będę niewyspana i&
- Oj przestań. I tak będziesz pięknie wyglądać. Gdzie się jutro wybieracie?
- Na plażę Santa Monica.
- Wspaniale. Na pewno będziesz się świetnie bawić.
- Dzięki. - Byliśmy już przed Rainbow przytuliłam się do Lucasa , pożegnałam i ruszyłam w stronę hotelu.
Ta noc była naprawdę magiczna. Kto by się spodziewał że taki chłopak potrafi być takim romantykiem.
______________________
Rozdział 9 to jest dokończnie rozdziału 8 .
Przepraszam że się tak namieszało ale miałam za dużo tekstu ; )
Całą godzinę męczyłam się nad tym rozdziałem by dodać go tylko dla was . ; *
Jutro wstawie notkę koło 12 więc czekajcie , ponieważ o 7 jadę do lekarza .
Troszkę powstawiałam dziś bo chciałam nadrobić a miałam wenę chodź i tak nie jestem zadowolana z tego co napisałam , ale to już mój tok myślenia .
A teraz wszystkim DOBRANOC . <3