Czas leci szybko. Zdecydowanie za szybko. Ostatnio nie mam go w ogóle. Szkoła, kartkówki, sprawdziany. Jedynym słowem NAUKA.
Człowiek niekiedy nie zdąży się zorientować, a coś ważnego przeleci mu przez życie. Wszystko dzieje się nagle. Często zastanawia mnie czy to przeznaczenie? Czy nasz cały życiorys jest gdzieś szczególowo opisany, a my wykonujemy czynności, które się w nim znajdują? Bo przecież nic nie dzieje się przypadkiem, tak mówią ale czy to prawda? Każdy z nas robi coś innego, ma inne pasje i tok rozumowania, jesteśmy rózni, a jednak tacy sami. To jest coś czego nie da się opisać ani wytłumaczyć. Pewnego rodzaju magia, to zwykła codzienność, zwykłe czynności. Nie wiem czy tylko mnie to zastanawia..
Dziś rocznica śmierci Avalanny, jest mi ciężko, bo od koncertu Dawida też się jeszcze się nie zmienilo. Ciągle tak samo. Płaczę, płaczę i płacze. Po prostu nie jest dobrze, ale mam nadzieje, że naszemu aniołkowi jest, że patrzy na nas z góry szczęśliwa i uśmiecha się jak kiedyś :c [*]
*
"Śmierć co wyssała miód twego tchnienia, wdzięków twych zatrzeć nie zdoła jeszcze"