` Zobaczyłam odbicie kogoś znajomego , a jednocześnie nieznajomego.To tak jak czasem zobaczy się w tłumie na ulicy kogoś , kogo na pewno się zna , można by przysiąc, że tak jest , ale nie sposób sobie przypomnieć kto to jest. Teraz ja stałam się tym kimś - wyglądajacą znajomo nieznajomą.
zasnęłam o 4 , pobudka o 8 , bo samo się przecież nie posprząta. jutro mogłabym się wyspać , ale też nie , ani w niedzielę , ani poniedziałek . =.=
w każdym razie byłam u Bogdana i było faaaajnie ;*
wczorajszy dzień też uważam za pozytywny :**
noo ii cóż.. mówi się , że ktoś odchodzi , żeby ktoś inny się pojawił , ale sama to nie widzę tego tak. nie ma kogoś , z kim trzymałam się w sumie w chuj długo..
to wszystko jest takie zjeeebane .
no i już się napisałam tuuutaj , czeeść.
Zakończenie pewnych rozdziałów w życiu bywa czasem bolesne. :(