Strasznie mi się nudziło. Niestety do czasu. Dlaczego niestety? Bo sto razy bardziej wolę się nudzić, niż wysłuchiwać Karola. Tak, dokładnie, przyszedł do mnie!
- Cześć.. powiedział nieśmiało wsuwając się do sali. Wniosłam teatralnie oczy do nieba i odpowiedziałam cichym mruknięciem.
- Siema. Czego? - odparłam oschle, czując, że serce łamie mi się właśnie na kolejne połówki z połówek*.
- Przyszedłem.. spytać co się stało, jak się masz i chciałem wyjaśnić ostatnią sytuację. zaczął.
- Aha. Tak się składa, że to co się stało i jak się mam to nie twój interes, po tym co odwaliłeś i nie, nie chcę słuchać twojej wersji! Rozumiem, po jednej kłótni musiałeś się pocieszyć już nową, spoko.
- To nie tak! Daj mi dojść do słowa!
- Nie chcę cię widzieć, zejdź mi z oczu! Nie będę słuchać twoich kłamstw!
- Emilia! Sprawcą tego wszystkiego złego co się stało, tego ignorowania w parku, incydentu w klubie, był mój brat bliźniak.
- Taa? - odparłam zdziwiona. Kolejny kit.
- Serio. Uciekł kiedyś z domu, wpadł w złe towarzystwo. Odnalazł się. Ja już go widziałem, on jeszcze mnie nie. Wierzysz mi?
- Nie wierzę. Jakieś dowody?
- Proszę. powiedział i podał mi zdjęcie, na którym on i jego brat przytulali się do siebie.
- Faktycznie, identyczni. Ale.. nadal ci nie wierzę.
- Przypomnij sobie, czy widziałaś wtedy na twarzy rzekomego mnie, jakąś bliznę na podbródku?
- Chwila& - zaczęłam gorączkowo myśleć i przypominać sobie wygląd chłopaka. Tak, widziałam.
- A czy ja ją mam? podszedł do mojego łóżka i kucnął, bym mogła się przyjrzeć.
- No nie.. nie masz.. mruknęłam. Przepraszam.
- Spoko, nie wiedziałaś, że to nie ja.
- Tak mi teraz głupio& - odpowiedziałam i rozpłakałam się. Niestety, wrażliwość dała się we znaki; od małego płakałam z błahych powodów. Karol przysunął się bliżej i objął mnie mocno, a ja wtuliłam twarz w jego granatową koszulkę przesiąkniętą perfumami, które przyciągały mnie od zawsze.
- Szz, cichutko. Nic się nie stało. uspokajał mnie.
- Stało się. wydusiłam i zaczęłam szlochać jeszcze bardziej. Będziesz miał mokrą koszulkę.
- Mówi się trudno i żyje się dalej. To tylko koszulka, wyschnie. odparł i pocałował mnie we włosy. Najważniejsze, że już wszystko wyjaśnione.
- No nie do końca, jest jeszcze coś co powinieneś wiedzieć. Ale o tym kiedy indziej, bo będziesz zły. wypaliłam.
- Dobrze, dobrze. Kładź się spać i wypoczywaj.
- A zostaniesz jeszcze?
- Zostanę. powiedział Karol, a ja pocałowałam go w policzek.
- Dziękuję. wyszeptałam i zasnęłam.
Krótka, ale jest. Wszystko się wyjaśniło w tym oto dialogu, ale nie myślcie, że to koniec opowiadania :D Klikać fajne to będzie kolejna niedługo ;** Proszę :3
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114Just one shot jestersarmyDamme Carnival 2025! cherrykinn