Moje życie zapierdala jak jebany helikopter. wszystko mi się sypie no i chuyba gubi mnie ta moja pewność siebie.
Wszyscy myślą jestem silna, gówno prawda, wyrobiłam sobie pancerz ale on mnie też zawodzi. Wyjebane?!
Nie nie sądze. Ktoś mi mówi, że zazdrości, fajne życie spoko w domu, tsak, pozornie.
Kurwa każy ma problemy, czyżby moje mnie przerosły?!
Mam świadomość jak wyglądam i to również mnie przytłacza i nie musisz mi dopiepszać i pogarszać sytuacji.
Dobra dość.