Jutro jest 13 stycznia. Dokładnie 13 stycznia 2013 roku rozpoczełam akcje na FB związaną ze zbiórką krwi dla mojej obecnie "byłej" dziewczyny, by mogła przejść operacje. Mówią, że "karma wraca", nawet ta pozytywna, dlatego dokładnie jutro przechodzę operację na którą czekałam i która pomoże mi w dalszej sportowej karierze. Na szczęscie zapas mojej krwi mają ;)
Warto robić dobre uczynki. Nawet jeśli wymagają ogromnego poświęcenia i nawet jeśli inni na to nie zasłużyli. Teraz wiem, że ona nie zasłużyła na to, abym cokolwiek dla niej robiła...lecz nie żałuje tego i nie żaluje żadnej z moich decyzji związanych z nią, a zwłaszcza tych dobrych...ciesze się, że ona żyje bo to największy dar jaki otrzymaliśmy i należy o tym pamiętać. Fajnie, że ona miała na tyle sił aby mnie skrzywdzić. Przynajmniej wiadomo, że żyje i obym ja jutro przeżyła ten cięzki dzień.