"Umieram znowu
Mentalnie ziomuś
Nie wiem jak przed tym uchronić się
Nie dać zawodu
Boże dopomóż, depresja do grobu wpędzić chce mnie
Stracona miłość, stracona przyjaźń
Tak to wygląda, czy chce czy nie
Niby na nikogo się nie oglądam
A ciągle krzyczę, uwagi chcę
Znów zimne poty, w głowie głupoty
To ulubiony motyw mówię wam
Kocham te ploty za parę złotych
Dla mas narkotyk, dla duszy to spam
Dawajcie cioty, jestem gotowy
Chcecie bym umarł zabiorę was tam!
Powtarzam znowu: jestem gotowy
I na pewno nie odejdę stąd sam
Nie wiem, co przyniesie jutro więc chce
Na wszelki wypadek pożegnać się
Nie wspominajcie mnie, proszę was, źle
Zostanie na pewno coś po mnie, wiem"