photoblog.pl
Załóż konto

Jak już walczyć...to do końca !! 

Kiedyś miałam taką osobą i życzę Wam wszystkim abyście również mieli kogoś takiego...bo to nie chodzi tylko o tą "fizyczność". Mimo tego, że jej już nie ma, zostawiła mnie to dziękuję jej za to:że mogłam poczuć co to jest miłość, że pokazała mi jak to jest być kochanym, że codziennie była przy mnie na dobre i na złe mimo, że była kilkaset kilometrów ode mnie, że zmieniła z psa na baby w kogoś wiernego jak pies, za to, że byłam szczęśliwa...bo byłam. Mogłabym wymieniać i wymieniać za co jej dziękuję ale też jest ta jej zła strona. Nienawidze jej za to, że mnie zostawiła bez słowa wyjaśnienia. Mówiła, że kocha a tak naprawdę nie próbowała o mnie walczyć. Codziennie sobie zadaje serie pytań: "jak można coś takiego zrobić?" "dlaczego?" "co ja zrobiłam źle?" "gdzie ona teraz jest i co robi?" "czy jest szczęśliwa?" "czy myśli o mnie?". Nigdy pewnie nie uzyskam odpowiedzi na swoje pytania. Jestem taka wściekła na nią. Nawet nie potrafię opisać tego co czuję. Cierpię...i mówie o tym po kilku miesiącach otwarcie, że cierpię, tak kurwa cierpię, że nawet teraz nie potrafię opanować łez.
Ciężko mi się piszę. 


Byłoby mi lepiej gdyby się do mnie odezwała i wyjaśniła mi całą sytuację.
Później mogłaby odejść skoro gdzieś tam gdzie teraz jest byłaby szczęśliwa.

Lepiej już skończę bo się jeszcze bardziej rozkleje.

 

 

 

Dodane 22 WRZEŚNIA 2015
61