IDEALNIE! Kurwa mać, kolejny rok, kolejny woodstock, każdy lepszy i piękniejszy. Ja nie wiem co miałbym zrobić, żeby to wszystko opisać.. Prawie zdechliśmy bo wyjebała nam buła przy 140, kapitan wyratował wszystko z miną zapartego komucha powstrzymującego kackupę. Po dotarciu na miejsce rozbiłem namiot pod bacznymi światłami szerszenia, i obudził mnie rano głos jebanego quada. Na szczęście moje wkurwienie nie trwało zbyt długo z racji tego, że na kładzie siedział organizator który grzecznie nas poprosił o zmianę miejscówki bo robili drogę pożarową. W zamian wprowadził nas na scenę z której oglądaliśmy Black Label Society i niesamowitego Zakka z kilkuminutowym solo. Grill był, woda była, wszystko kurwa było. Kaszle do teraz jak pojebany, bo przecież trzeba palić w chuj, co bede robił jak sie nudze peto faja i elo. :D Decapitated dało tak kurwa niesamowyty koncert, że myślałem że się zesram - tak jakbym siedział całe życie w czyjejś dupie i wyszedł na zewnątrz. JESZCZE BLOOD MANTRE GRALI 2 RAZY!
Kurwa skasowała mi się notka do połowy. Świetnie było poznać Cię wreszcie osobiście, nie mogę sie doczekać następnego spotkania <3
:D
Jak mi sie zechce, to dopisze to co sie zjebało
Tłuuuszcz
Areeeek! Chudne
Jebać grube uda
Jebać świnie
Cielcinki poczekajcie!
Saperbuła!
KUuuurwaa!