zaczarowana...

No i jestem chora , tak jak przewidywałam 39 stopni +katar, kaszel i co się tylko da! Rafał mnie próbuje ratować, pysznym śniadaniem i malinowo-cytrynową herbatką, był specjalnie dla mnie w sklepie po gazety, żebym się  nie nudziła. Bo z łóżka rzecz jasna wychodzić mi nie wolno.

Mimo to muszę zaraz wracać do domu, jutro szkoła a poza tym nie chcę Go zarazić.

Evć skutecznie poprawia mi humor, śmiesznymi opowieściami i kawałami wysyłanymi spontanicznie smsem Dziękuję Kochana  :*

Zakatarzona Katarzyna.

`` Decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam, że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo, że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego, niż oczekiwałam po tym związku, że stanie się to, czego się bałam i zapewne boję się nadal. Dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt, bo nikt, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć. Każdy chciał mnie zmieniać, dostosowywać do subiektywnie postrzeganej przez siebie utrwalonej formuły zachowań i posunięć. Ty jeden nie próbowałeś. Chciałeś mnie taką, jaką jestem, z całą moją złożonością, nieprzewidywalnością, trudną i krytyczną, z wszystkimi moimi wadami.  ``

 <3