W dzisiejszych czasach przyjaciel to bardzo powszechne słowo. Ludzie zbyt bardzo szybko okazują sobie sympatie, zaufanie.. Czasami zastanawiam się czy to nie dzieje się za szybko ?
Większości osób za szybko się przywiązuje i darzy zaufaniem drugą osobę, np. po kilku dniach nowo poznana osoba staje się naszym niby "najlepszym przyjacielem" po czym po pewnym czasie to wszystko sie rozpada. Dlaczego ? Otóż ludzie nie znają siebie zbyt dobrze, a mówią o swoich problemach, po prostu się zwierzają. Z mojej perpektywy dzieje się to za szybko.. Potrzeb czasu by darzyć kogoś zaufaniem.. Na przyjaźń pracuje sie kilka dni, tygodni, miesiecy, lat.. Po pewnym czasie widac czy dana przyjaźń wytrzymuje okres próbny ileś tam tygodni miesiecy czy nawet lat.. Lecz co wtedy gdy pomimo wszystko, wszystko zapowiadało sie znakomicie i nagle pryska jak bańka mydlana ? Wtedy zauwazamy, ze ta osoba nie była nas godna. No ale cóz ludzie ucza sie na własnych błedach. Lecz wiem, ze przyjaźń.. ta bardzo dawna i stara kiedys w ludziach sie odzywa gdy ludzie potrzebuja wzajemnego zrozumienia, a nie znajduja go u najbliższych osób. Wiec nie nalezy lekcewazyć zadnej przyjaźni, a ta skonczoną poprostu JEBAĆ ! Dziekuję wszystkim przyjaciołom, którzy pomimo wszystko są nadal ze mną, nie wazne co sie działo pomiedzy nami. Zawsze moge na nich liczyc, jak oni na mnie. Przy nich moge płakać, śmiac sie, pić w zapomnienie, bo wiem,ze Ci ludzie odmienili moje zycie. Dali mi kredki i patrzyli czy równo koloruje. A gdy wyszłam poza linie zyciowego obrazka brali gumke i starali sie wytrzec ślad. Choć slad po kredce zostaje, to jest nie wazne. Wazne jest to, ze jest juz prawie niewidoczny i dalej mozna wrócić do rozpoczętej koloranki.