photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 WRZEŚNIA 2011

Z wujkiem:D

 

No cóż, prawdę mówiąc to baaaardzo dawno nie pisałam:D   I dlatego trzeba to jako tako nadrobić:D

W niedzielę (25 września) byłam z moimi wariatami (Mateuszem, Andzią i Asią) w Alfie, z powodu ha! urodzin naszego ulubionego DJa:D  Atoboldon rządzi!:D  Tomuś już nie...:P

Oczywiście Andzia do mnie przyjechała, musiałam wyjść po nią do Dębna (na nogach, ach:D) i siedzę sobie na przystanku, no ale żeby nie było że jestem anonimowa na tym świecie:D  to jechała rodzinka M.:D  I oczywiście pan Maciej mnie wywęszył:D  Myślałam, że kark sobie skręci w tym aucie:D  Później jeszcze Sylwia, która po chwili też przejeżdżała obok mnie, chciała wrócić się po mnie, bo jak ja biedna zajdę na nogach taki kawał drogi:D  No ale jakoś sobie poradziłam:D   Andzia w końcu przyjechała, wkurzona na mnie, bo jej blokowałam skrzynkę odbiorczą:D   ''Już Ci miałam pisać, że jestem w Sufczyn City, kiedy Ty napisałaś i pomyślałam-pierniczę to i nic nie napisałam:D''  . I ruszyłyśmy na nogach do domu:D Gdy spotykam się z Andzią, to zaobserwowałam bardzo dziwne zjawisko- zaczynam wtedy bzikować, skakać, cieszyć się, śmiać jak wariatka, dziwne nie?:D  I tak całą drogę wybuchałyśmy na zmianę śmiechem:D   I tuż przed moją piękną miejscowością słyszymy pisk opon, haha Andzi pewnie przed oczami staneły gangsterskie filmy:D  No ale każdy chyba się domyśla, kto to podjechał, przynajmniej ja się domyśliłam:D   A więc to był pan Mateusz, który chyba pierwszy raz nie spóźnił się, a przyjechał półtorej! godziny przed czasem:D      Ace ventura- ja w tym nic śmiesznego nie widzę:D    5 minut i po robocie:D  Ha i mam dobry słuch (Andzia i Ty brutusie przeciwko mnie? Śpisz dziś u Ciapka:D).  I oczywiście po wielu cierpieniach i nie chcenia się ruszenia:D  (poszłam się szykować o 20.45, wyjechaliśmy o 21.15:D) w końcu ruszyliśmy, ja z jedną podkolanówką na nodze a drugą w ręce:D  I jedziemy, jedziemy:D     ''Bez zioła nie jadę:D''    ''Ok, ja to sobie może pasy zapnę:D''    W końcu dojechaliśmy do celu:D  I do Alfy weszliśmy:D    I szkoda, że nie wybraliśmy loży naprzeciw naszej:D    I impreza się zaczeła, Atomix smutny, w końcu starość nie radość, i chory, przeziębiony biedaczek (gruszka mu była potrzebna:D:D:D  haha i sama to wymyśliłam:D). I puścili Małgośkę i Andzia leci do mnie na złamanie karku, żebym poszła na parkiet, wyciągneła mnie:D   Haha a później po Mateusza musiała wrócić:D  I oczywiście poskakaliśmy:D    Tylko później ta muzyka... ech, ten Tomuś, przejął stery i zepsuł, a to wszystko przez Andzią, bo za bardzo mu słodziła:D   Piosenka zamówiona, godzina mineła, nie puścił, później Aśka poszła się upomnieć(musiała ciągnąć Atomixa za nogę:D) i po 15 minutach siedzimy sobie w loży, ja popijam sok, Andzia drinka, ściągła buty, żeby nogi odpoczeły, Mateusz siedzi obok, prawdopodobnie dokarmiał wtedy raka:D i wtedy puścili It's my life - naszą zamówioną piosenkę:D  Ja prawie wywaliłam szklankę i w biegu staranowałam Andzię, która męczyła się, żeby nałożyć buty i uciszała Mateusza, który starał się pewnie dowiedzieć co tu się dzieje:D   I wbiegłam zasapana na parkiet, Andzia tuż za mną i zaczełyśmy skakać jak walnięte:D  Później nasi DJe podeszli do baru i zostawili konsolę pusto a my z Andzią już chciałyśmy na nią wbiec:D    Albo haha jak poleciałyśmy do baru akurat w momencie gdy pan Atomix tam był:D   ''Blondynki lepsze:D''    Jak wariatki latałyśmy po całej Alfie:D Ja już tam więcej nie idę:D  Tzn. w listopadzie idę:D

A później Mateusz powiedział pamiętne słowa- super muzyka, jak w Radiu Maryja:D  I oczywiście wszyscy w śmiech a Andzia czkawki dostała:D  Mateusz próbował ją uspokoić, a ja do niego, że jej zaraz przejdzie:D  

I następnym razem idziemy z transparentem:D

 

Albo jak pokazywałam Andzi, że już północ, a ta- ciii:D

I o 1 wyszliśmy, chociaż mieliśmy być najpóźniej do 00.30:D   I znów do auta iść:D  I u Sylwka się przespać:D I żebym w nocy się nie brała za Andzię:D    I rano budzik dzwoni o 5.20, Andzia do pracy:D     Ja bym nie wstała:D  I tak się spóźniła:D 10 minut:D  

Jednym słowem było zarąbiście:D

 

http://www.youtube.com/watch?v=_QyII8LrsiA   - to nasza Alfa:D

 

http://besty.pl/68919   - dla moich wariatów, z którymi świat staje się piękny:)

 

 

Dziękuję A. A. i M. za świetną zabawę w Alfie:)

 

 

 

Komentarze

~paulina Ale się rozpisałaś.
Widzę, dzień pełen wrażeń.
Bardzo ładne zdjęcie. :)
09/10/2011 19:37:28
~gocha0391 Andzia popłakała się ze śmiechu, jak to przeczytała:D Ech, te wspomnienia:D
28/09/2011 19:15:03
~andzia Ale przynajmniej M nie czepial sie stroju:d
28/09/2011 19:24:14
~gocha0391 Haha a jak ja mu powiedziałam że też pójdę tak ubrana, to się na mnie dziwnie popatrzył:D
29/09/2011 17:56:56

~andzia No a spoznilam sie bo w tej Porabce to jest jakas zmowa na mnie i autobusy albo nie przyjezdzaja albo sie spozniaja ... skandal;p
28/09/2011 19:16:10
~andzia Ach:D Normalnie się popłakałam czytając ten tekst:D Ale bylo świetnie:DD
28/09/2011 19:13:55

Informacje o gocha0391


Inni zdjęcia: :) dorcia2700Drapacz. ezekh114Też piwonia :) halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24