photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 WRZEŚNIA 2012

sezon2dzień9

14 wrzesień - zbliża się jesień

Kto by pomyslał że Isa bedzie szczęśliwa pomimo tego że Filip nie dawał jej znaku życia.Czyżby zapomniała co łączyło ją z Filipem ?
Kto by pomyślał że Boris i Nikita nie czują już do Siebie to co czuli na obozie.
Kto by pamyślał że Lena będzie wieczną ćpunką ? Aniela bardzo kochała swoja przyjaciółkę i cierpiała przez nią.Bo obiecały sobie że kończą z braniem,jaraniem,wstrzykiwaniem.


*******

Przyjaciółek obudził straszny hałas na dworze.Isa ocierając oczy spojrzała przez okno, zobaczyła tam swojego biologicznego ojca.Jak co jakiś czas przychodził żeby udowodnić mamie że ją i nas kocha.Denerwowało mnie to bo wiedziałam jaki ból sprawił mojej matce.Jak zwykle matka i ja go olewałyśmy.Do ojca wyszedł Karol, stary był nieźle zszokowany, pomyslałam chuj mu w dupe.Niech Karol mu wpierdoli za wszystko co nam zrobił.
Isa jak i Victoria zeszły na dół do kuchni, tam siedziała zmartwiona matka.Karol rozprawił się z tym starym grzybem, nareszcie.Cieszyło mnie to że już nie bedzie nas nachodził.
Karol wchodząc do pokoju, spojrzał na matkę.

K:On tak codziennie ? (zdziwiony i zły)
L:(kiwa głową w strone przeciwną od "tak")
K:Eh *dobrze że już tu nie mieszkam*
I:(odwracając uwagę od tej nie przyjemnej sytuacji, patrząc na Victorie powiedziała) chodz zrobimy sobie słodkie kakao i zjemy sobie pyszne śniadanie.
V:Brzuch mnie boli, nie mam ochotę kochanie na słodkie(zniesmaczona)
I:(podeszła do przyjaciółki, pytając do jej ucha) dostałaś okres ?
V:(zasmiała się)nie, poprostu nie mam ochoty.
I:*coś tutaj mi nie gra, wczoraj nie chciała jeść też* ale.. przeciez wczoraj też nic nie tknełaś.
V:no i co z tego ? (idzie w strone pokoju gościnnego)
I:czekaj..Vic wiem że coś jest nie tak, znam cię przecież.*o co chodzi*
V:Daj mi spokój, po prostu nie jest głodna, ja pierdole *kurwa*
I:Niech Ci będzie, jak chcesz(zdziwiona zachowaniem przyjaciółki)
V(usmiechnęła się)
I:Co dziś robimy ? idziemy na basen ? siłownia ? fitness ?
V:Niee, nic z tych rzeczy.
I:*ja pierdole co jej jest* Może kino ? zakupy ?
V:zakupy też odpadają, kino, tak spoko.
I:No o w takim razie kino, na co idziemy ? (popija kakao)
V:Nie wiem, cos na miejscu wybierzemy.
I:No okej, dobra chodz idziemy dzis ogarniać.Pożyczam od ciebie tą słodką różowa mini i biały top.
V:A ja od Ciebie czarne szpileczki.

Isa w raz z przyjaciółką, wymalowane,wystrojone poszły do kina.Tak minął im cały dzień.




Skatepark Warszawa godzina 16:24

Siedzący na rampie Boris ze smutnym wyrazem twarzy, przegląda stare sms'y które pisał z Nikitą.Podszedł do niego najlepszy kumpel Marcin.

M:Siema co ty taki dziwny dziś.Nie jeździsz tylko podziwiasz swój telefon.
B:(spoglądając w górę) a.. no siema.Nie mam ochoty na jazdę.
M:Coś się stało ? stary ? stara ? może Isa ?
B:Nieeeee, nic z tych rzeczy.
M:To w takim razie Niki, zgadłem ?
B:......... nic poważnego.
M:E.. ziom mi możesz powiedzieć wszystko.Nie na marne były te X lat przyjaźni.
B:Po prostu nie mam z nią kontaku.
M:Zawsze przecież możesz zadzwonić, napisać, odwiedzić.
B:Nie odbiera moich telefonów, ani nie odpisuje na moje sms'y.
M:To została ostatnia deska ratunku, odwiedź.
B:To nie takie proste.
M:Czemu ? Nie masz kasy na pociąg ? spoko pożycze Ci(usmiechnął się do przjaciela)
B;nieee,nieee.pieniądze mam, ale nie wiem czy ona chce mnie widzieć.
M:Coś nie tak zrobiłeś że sie nie odzywa ?
B:w tym problem że nie wiem o co sie obraziła.
M:eh..nie no nie bedziesz tu tak siedział, chodz jedźmy na piwo cokolwiek, na imprezę.
B:(wstał) maz rację, nie będę się nad sobą uzalał.
M:Brawo .

Boris chciał zapomnieć o Nikicie, ale to nie było takie proste, nadal ją kochał.

 

 


(dryń dryń)
A:Lena ktoś dzwoni do drzwi.
L:Nie dobrze sie czuję chcę spać.
A:Kurwa dziewczyno to jest już po 17-stej(wychodzi z kuchni) otworze ćpunko.(otwiera drzwi) Mama Leny ? (zdzwiona)Co pani tu robi ?
M:Przyjechałam na parę dni odwiedzić moje dziewczyny(usmiechnęła się, wchodzą do pokoju)
M:Co z Lenką ?
A:a no śpiąca jest, całą noc siedziała przy laptopie.
M:A no to dziewczyny ja kłade swoje walizeczki i idę na zakupy, kupić wam coś ?
A:Nie nie dziekujemy, wszystko mamy(uśmiechneła się)
L:Mamooo (zawołała chrypiącym głosem) kup mi wodę, proszę i tabletkę na bół głowy i brzucha.
M:*Oj Lena Lena*Dobrze Kochanie kupię.(wyszła z kawalerki)
A:Kurwa Lena wstawiaj.Co ty odpierdalasz ?
L:No dobra dobra, dostałam esa od matki że przyjedzie, zapomniałam Ci powiedzieć.Nie budź mnie, okej?Chcę spać.
A:(zła) Niech Ci będzie.*nie no ja kurwa z nią nie wytrzymam*

Co z tego że Aniela nie chciała takich akcji które teraz przechodzi z Leną, Lena się nic nie zmieniła.Nawet gorsza się zrobiła, ale i tak ją kochała ponad wszystko.
Każdy z współlokatorów z domku nr.7 miał własne problemy, najwidoczniej zapomnieli o sobie.

CDN...

Komentarze

ccytatowo fajne :)
zapraszam do mnie, nowy blog z opisami :)
24/10/2012 20:05:10
socallmemayby 'biedny Boris' ;d bardzo dobrze mu tak ;p
Uwielbiam te historie ;d
01/10/2012 20:26:18
lajfstory *.*
26/09/2012 21:05:40
goatdown : *
27/09/2012 9:00:44
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika goatdown.