Boje się rano wstać, boję się dnia, codziennie..
Rano boję się otworzyć oczy, ze strachu przed świtem.
Zupełnie nie wiem co zrobić z nadchodzącym dniem.
No nie moge...
O kurwa...
Mam przecież jakieś obowiązki a pustka..
Jakby zupełnie nie mialo znaczenia czy wstanę czy nie wstanę,
Czy zrobię coś czy nie zrobię..
Ja pierdole..
Ja pierdole kurwa...