Wczorajszy dzień był najlepszym dniem ever. Poszłyśmy na pokaz filmu Benedicta Cumberbatcha - Little Favour oraz spotkanie z nim po seansie. Następnie okazało się że mamy jeszcze wejściówki na dowolne filmy więc postanowiłyśmy pójś do kina Pod Baranami. Ponieważ nie wiedziałyśmy co wybrać, poprosiłyśmy panią żeby dała nam bilet na cokolwiek. Otrzymałyśmy bilet na film The Kid (polecam, film trudny, smutny, ale piękny). Siedzimy sobie spokojnie w sali a tu nagle wchodzi Benedict z resztą aktorów z jego filmu oraz reżyser The Kid!!!!!! :D nawet nie wiecie jak ciężko było tłumić w sobie wszystkie emocje i spokojnie oglądać film wiedząc, że dzieli cie rząd od jedenego z twoich ulubionych aktorów :D Ale udało się, film był piękny, Ben tez (hahah musiałam nawiązać^^ :) ) i pomimo pewnej śmiejącej się do rozpuku na smutnym filmie dziewczyny, było naprawdę fajnie :)