Stare więc tak w sobotę teren był megaśny konik taki nabuzowany że achh byłyśmy na ściernisku takie galopy i rodeo nawet :D Poten ścieżce tak szybki galop i te zakręty jak już się uspokoiła to do lasy był dość stromo ale u nas nie ma równego lasku :/. Potem oczywiście zaczęło padać w drodze powrotnej no to galopikiem z górki znowu rodeo. Potem długa prosta i zjazd z łąki z górki taki no nw 5 metrów więc skłusowałam a tu nagle szus w bok bo drzewo zobaczyła no i trzymałam się do końca ale potem jak już stanęła chciałam się w drapać ale nie dałam radę skoda xD potem znowu na konia i do domu :D
Dzisiaj jazda mega gdyby nie początek tak tak konie skubani uciekinierzy x/ Ale potem zaczęła się jazda niestety nie teren bo uciekały z pastwiska ale jazda po pastwisku mój sister zrobił mi przeszkody ach ale ładnie skakała takie tam gałązki na ziemi ale jak latałyśmy *.* pierwszy raz takie udane skoki dużo wolt ósemek przejść więc koń na +. Potem sis wsiadła na stępa i koniec :D