Cześć wszystkim. Długi weekend się już skończył, ale muszę powiedzieć, że był świetny.

Nie zmienia tego nawet fakt, że codziennie miałem po 4 godziny prób w szkole muzycznej. A wszystko dlatego, że wczoraj odbyły dwie bardzo ważne imprezy:
1. Mecz Afryka - Reszta Świata na stadionie Juvenii
2. Koncert szkolny w szkole muzycznej
Oczywiście miałem przyjemność występować w każdej z tych imprez. Zacznę od meczu.
Zaczął się on o 15 na boisku RKS Juvenia (na błoniach). Trenerem Reszty Świata był Robert Korzeniowski, zaś Afryki Henryk Kasperczak. Wyszedłem w pierwszym składzie Reszty Świata i co dziwne, zagrałem...... cały mecz. Cieszy mnie to, bo w ten sposób udowodniłem, że mam stałe miejsce w pierwszym składzie. Należy również powiedzieć że grałem na lewej obronie. Za zadanie miałęm kryć gracza z numerem 8, reprezentanta Angoli, który goni mnie na zdjęciu. Mecz zaczął się od szturmu Afrykanów na naszą bramkę. Zresztą cały mecz oni mieli inicjatywe. Jednak pod koniec pierwszej połowy mieliśmy rzut wolny, który zamienił na bramkę.................. Krzysiek Onderka!!!!!!!
Tak, nasz WFista który zawodowo grał w piłkę w Wiśle strzelił bramkę z rzutu wolnego, choć trzeba przyznać, że bramkarz trochę zawalił.
Do połowy schodziliśmy na 1:0, choć cały czas atakowali Afrykanie.
Druga połowa to prawdziwy popis naszego bramkarza, Pana Grzegorza Bernasika. Kilka jego wyśmienitych interwencji uratowało nam skórę. Ja w drugiej połowie oddałem strzał w słupek. Niestety 3 minuty przed końcem meczu jeden z obrońców niefortunnie wybił piłkę wprost pod nogi Afrykańczyka, a ten umieścił piłkę w siatce.
Tak więc o tym, kto zwycięży miały decydować rzuty karne.
W naszej dużynie pierwszy strzelał ksiądz Grotowski. Strzelił. Drugi i trzeci to byli absolwenci naszje szkoły i też strzelili. Wtedy Afrykanie jednego karnego nie wykorzystali. Jako czwarty do piłki podszedłem ja i .... ulżyło mi gdy strzeliłem w lewy róg.

Jako piąty strzelał Mateusz Chachlowski i nie trafił w bramkę. Na szczęście ostatniego karnego wybronił nasz bramkarz przez co wygraliśmy w rzutach karnych 4:3. Strasznie się cieszę , bo mam wkład w tym zwycięstwie.

Musiałem szybko lecieć, bo zaraz miałem koncert. Poszedłby naprawdę wyśmienicie, gdyby nie jedna wiolonczela.

Ale i tak można być zadowolonym.
A ja do szkoły dzisiaj i jutro nie chodzę, ponieważ we wtorek mam egzamin z Historii Muzyki.
Wyjechali do Paryża... Za niektórymi będę tęsknił...

Karolina, mam dla Ciebie zdjęcie.
Miłego tygodnia!!!