Dzisiejszą wizytą w Rudach w ośrodku 'Nasza Bajka' zakończyłam moją współpracę z Juliuszem ze zdjęcia.
Było fajnie, było owocnie i z pożytkiem dla obu stron, a nawet dla strony trzeciej.
Jest w dobrych rękach, dobrze sprofilowanym treningu i śmieję się, że ''udało mu się i pojechał na zachód'' ;)
Co jeszcze u mnie?
Założyłam słoiczek z ''pomysłami na życie'', który mam zamiar otworzyć na 18. urodziny.
Wrzucam tam te wszystkie dzikie idee, przemyślane mniej lub bardziej. Woah!
I zapisuję się do tatuażysty, jeszcze w tym roku. Hihi, w końcu ^^
Może nie będę mówić o tym, co planuję ,,od września'', bo wtedy plany tradycyjnie się sypną, ale bójcie się.
Aktualnie: rzucam wszystko, jadę do Chorwacji. Potem opróżniam magiczny słoiczek z napisem ''PODRÓŻE'' i okazuje się, że stać mnie po całorocznym zbieraniu (czyt. harówie) na letni wylot na weekend do Oslo ;)
Potem będzie UK, ale póki co; trudno jest się przystosować do wakacyjnej rzeczywistości, w której tak na serio nie trzeba z rana robić list ''TO DO'' ani obdzwaniać z poranną paniką klasy - co ja jeszcze mam dzisiaj zdać?!
Naprawdę.
Wakacje, fajnie że jesteście.
Ale nie mam bladego pojęcia jak się z wami obejśc :D
Koniec wyznań pracoholika, pakuję aparat do torby i lecę.
Cudownych wakacji kochani!
(Takich na serio. Bez list TO DO i z należytym leżingiem, smażingiem. Pa!)
Tylko obserwowani przez użytkownika glucia
mogą komentować na tym fotoblogu.