Igry Igrami, ale...
Kraków jak zawsze niezawodny jeśli chodzi o naładowanie baterii w weekend!
Dobre jedzenie w Amano, niesamowita - naprawdę zjawiskowa Parada Równości - tyle zakręconych ludzi!
Generalnie w ten dzień Kraków śpiewał, tańczył i grał. Było kolorowo, głośno, ale czas żeby poopalać się po drugiej stronie Wisły zawsze się znajdzie ;)
10km na nogach, ale było warto. Zawsze jest!
No i w Dedalusie dorwałam ksiażkę o networkingu. Przecena z 39,- na 12,-. My life is complete now.
Tylko obserwowani przez użytkownika glucia
mogą komentować na tym fotoblogu.