Witajcie kochne :*
No to pierwszy dzionek na wakacjach prawie mam za sobą
obudzilismy sie koło 4, więc pierwsze śniadanko było w dość niestandardowej porze xd
więc w sumie nie umiałam w siebie wcisnąć nic poza owocami XD
jeździłam traktorem, a jutro wybieramy sie na "Pchli targ", gdzie pewnie obkupię się w bezużyteczne ciuchy, które włożę raz w życiu, bo potem uznam, ze są zbyt tandetne xd
i tęsknie za moim K już po jednym dniu -,-
bilans:
ś: jabłko, truskawki
2ś: jogurt naturalny 150g, 4 łyżki preparowanej kaszy gryczanej
o: jabłko
p: udko z kurczaka, mizeria (przestawiły się godziny, wszystko przez wyjazd xd)
k: szklanka mizerii + czarna porzeczka
<3333333