NIECH SIE DZIEJE WOLA NIEBA

Przetrwamy wszystko!

Tak. Nadal Cię kocham najbardziej na świecie :*

Za nami juuż rok, cudowny rok, walczymy o kolejny i jeszcze kolejny. Nie pisałam bo nie miałam sił ani ochoty pisać ostatnimi czasy. Dużo się działo, ale pomyślałam, że dziś już jestem w stanie napisać o tym co się działo. Było źle, jeśli można ująć źle, FATALNIE. Ciągłe kłótnie, sprzeczki, niezgoda, obrażanie, płacz, krzyk, lament, nieprzespane noce, mokra poduszka, rozmazany makijaż, tak.. to właśnie towarzyszyło mi przez dobre ponad dwa miesiące. Bywały lekkie przebłyski że jest okej, lecz nie dlugo po tym wszystko powracało, powracała ta nasza okrutna rzeczywistość. Szczerze? Powoli zaczynałam godzić się z tym, że już sie dla Ciebie nie liczę, z tym, że mnie już nie kochasz, że za niedlugo powiesz mi o tym i będziesz chciał to skończyć, te myśli przyswajałam do siebie z wielka trudnością.. Tłumaczyłam to na wiele sposobow, czemu tak chcesz, i czemu to zrobiłeś i wiesz co? Przyznam się szczerzę obwiniałam za to o dziwo siebie a nie Ciebie. Rozmyślałam nad moją reakcja, nad tym co powinnam zrobić czego nie, moje myślenie zmieniało sie z dnia na dzień, w jeden dzień myślałam coś a w drugi coś całkowicie przeciwnego. Sama nie wiedziałam i do tej pory szczerze nie wiem jak bym się miała zachować w takiej sytuacji.. ale spokojnie. Dużo moim zdaniem sie zmieniło. Nie wiem, czuję że będzie dobrze, bierzemy się oboje w garść. Widać, że ty tez wziąłeś to do serca i próbujesz, wiem też, że już zdajesz sobie z wszystkiego sprawe i przyznałeś to wszystko i widzisz to, a to już jest bardzo wiele. Wczoraj, tak wczoraj poczulam Ciebie, poczułam to o czym od dłuższego czasu marzyłam. Byłeś taki.. taki czuły, miły, spokojny, kochany po prostu. Byłeś taki jak byłeś wcześniej, mimo mego wrogo nastawionego humoru, utrzymywałeś spokój, nie denerwowałeś sie na mnie, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczyło, nawet nie wiesz jaką wyjątkową osobą sie wtedy poczułam. To wielki krok do przodu, ciągle czekam na więcej takich sytuacji. Są i dobre strony tej całej nie ciekawej sytuacji... przez te wszystkie noce i dni, zgadzałam sie tylko w jednym, ZE KOCHAM CIE NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE I TEGO JESTEM PEWNA, ZE WIEM ZE NA ZAWSZE CHCIALABYM BYC OBOK CIEBIE CO BY SIE NIE DZIALO ZE JESTES DLA MNIE NAJWAZNIEJSZA OSOBA W MOIM ZYCIU ZE DLA CIEBIE ZROBILABYM WSZYSTKO TYLKO PO TO BYS BYL SZCZESLIWY ZE Z TOBA WLASNIE WIAZE MOJA PRZYSZLOSC Z TOBA CHCE ZALOZYC RODZINE Z TOBA CHCE SIE ZESTARZEC I PRZY TOBIE ZYC DO KONCA MOICH DNI... TEGO WŁASNIE NA DZIEN DZISIEJSZY JESTEM PEWNA W 100%.