siemka kochane!
Jestem juz po niestety zbyt slodkim sniadaniu, bo moj kolega przyjechal z Chorwacji i przyniosl mi sloik pysznego dzemu z fig<3 slodkie w cholere ale jakie pyszne...mmm;d
grzech wiem ale... +jeszcze kazal mi wpieprzyc batona!!!! jak go lubie, tak go nienawidze za to-,- zjalam pol i mi sie w brzuchu kreci...syfiasto... potem na miasto z ojcem bedziemy troche na piechote a wiec spoko, potem jakis obiad (wezme salatke) i jakis mega spacer potem chyba z 2 godzinny...
Bilans:
sniadanie:
kromka chleba z dzemem figowym (120?) + 1/2 snikerska-,- (120)
obiad:
salatka jakas (>)
kolacja:
jablko + jogurt naturalny
Aktywnosc:
100 brzuszkow,
hard fox (3 powtorzenia)
spacer 2h
moze se rabne Ewe Chodakowska, ale sie zobaczy czy mi czasu starczy
Trzymajcie sie:*