dwóch gniewnych ludzi.
nie no, proszę państwa, ja się cieszę, że śnieg jest, jest biało, cacy-cacy na tip-top, pobiegałam sobie.
Co-za-andŻejki WTF co za dzień. Nie dość, że bieganina, to jeszcze wysiadam o 23 koło domu a tam Zuza ślizgająca się w swoich kozaczkach i tylko 'Wbijasz na imprezę pod 8?!' Samą imprezę pozostawię bez komentarza. Niedziela dniem przeznaczonym na ómieranie. Solidne. Dwudniowe zatrucie pokarmowe i wiążący się z tym ból brzucha - panierowaną nóżką z kurczaka [a czymże by innym]. Spontan najlepszy.
- Agata, podrywasz chłopaków?
e-e.
Muszę nauczyć się żyć ze sobą takim jakim jestem. Szkopuł tylko w tym, że są we mnie całe wielkie obszary, których nie znam. Przez całe życie pracowałem nad obrazem samego siebie, tak jak pokazują pracę nad własnym ciałem w Sile i Zdrowiu. Tyle, że ja nie budowałem od środka: budowałem od zewnątrz, tworzyłem wokół siebie warstwę ochronną.