Pomimo tego, że byłam daleko od sceny i nie miałam szczęścia by być na Goldenie
bo cóż...nie można mieć wszystkiego
to i tak było zajebiście !
Sama atmosfera jaka tam panuje, ludzie, no i wiadomo muzyka to wspaniałe *.*
Byłyśmy z dziewczynami przy samym pogo na Machine Head
Normalnie jeden wielki tabun kurzu, jakby trąba powietrzna przeszła haha.
Miało się spotkać z paroma osobami ale niestety się nie udało...
Nie było apartu to druga sprawa, więc będzie tylko kilka zdjęć z telefonu...
Ogólnie szkoda, że mój aparat jest w rozsypce, bo takto bym wzięła swój
No i, że nie wzięłam lornetki, bo widziałam aby tylko trochę z ekranów.
Cóż jestem niska w chuj.
I nie ma to jak krzyczć " Gdzie jest prąd !" "Dajcie prąd"
W domy byliśmy szybko już po 2.00
Ale i tak nie żałuję, że byłam
Warto było ;)
Chciałabym móc bawić się tak jak inni
machać głowami, czy pójść w pogo.
Tylko szkoda, że jestem niewolnikiem
w swoim własnym ciele...
Jak to pisała pewna osoba.