p ł y n ę, zanurzam głowę, ach to chyba mój kolejny narkotyk. woda uspokaja. wysiłek uzależnia. musiałam daleko wyjechać, by dostrzec słońce na dachach kamienic, lisy na chodniku i lasy między domem i centrum. to nie miejsce czyni cię szczęśliwym, nie, nie. przy wychylaniu się z okna na starówce myjąc okna można przemyśleć sto rzeczy. albo nie myśleć wcale.
to ty sam
twoje wybory
twoja głowa
twoja w o l n o ś ć.
biegnę, bo stanie w miejscu boli. boli mnie w główkę.