Witajcie, dzisiaj chciałabym poruszyć temat anonimowości.
Większość z nas prowadzi photobloga, by wyrzucić natłok myśli, który nas obciąża. Jest to jedno z rozwiązań, ponieważ tutaj, w sieci, nikt nas nie ocenia, nie będzie typował kim jesteśmy. Często obca osoba poświęci nam swoją uwagę, wysłucha i pomoże. To ogromna zaleta bycie bezimiennym. Klikając w klawiaturę pozbywamy się całego balastu, a kiedy jest już nam lżej, klikamy 'wyloguj', i wracamy do swojego życia. Jest to na pewno łatwiejsze, niż szczera rozmowa, na którą nie każdy potrafi się zdobyć.
Anonimowość, ma również swoją wadę, weźmy pod lupę portal typu ask.fm. Odczuwając do kogoś żal, bojąc się powiedzieć co nam przeszkadza czy co nas boli zaczynamy 'hejtować' daną osobę. Nie musimy żałować słów, bo nikt się nie dowie, kto był po drugiej stronie monitora. I znowu scenariusz się powtarza, po oczyszczeniu się z negatywnych emocji wylogowujemy się.
Internet w dzisiejszych czasach, stał się ucieczką od problemów, niektórym nawet zastępuje potrzebę kontaktu ze środowiskiem. Pamiętajmy jednak, gdzie postawić granicę, między światem realnym, a wirtualnym.
Na zakończenie pochwalę się, że zdałam dzisiaj poprawkę z matematyki na 3, tak to się robi na południu. Adios.