Czasami chciałabym chyba tak sobie usiąść żeby móc patrzeć na wszystko z boku. Gdzieś już to słyszałam/czytałam/pisałam, ale życie ma dziwne poczucie humoru. A może to ja sama.. Sama sobie często na siłę koloruję wszystko na ciemno. Na siłę szukam problemów, wracam do tego o czym już dawno powinnam zapomnieć, nie pamiętać, wymazać.. Hmm.. Sama nie wiem czego chcę, budzę się rano i myślę co dalej.. Co z tego, że jestem młoda?! Coś mi tu nie pasuje. Yyy.. wiele rzeczy mi nie pasuje. Chciałabym mieć taką gumkę do mazania i wymazać wszystko to co sprawia, że jest czasami tak jak jest. Zakolorować, skreślić.. A może te 'złe' chwile są po to, żeby móc docenić to co się tak na prawdę ma? Nie wiem.. Sama nie wiem. Często zadaję sobie pytanie czy jestem szczęśliwa. Czy jestem szczęśliwa teraz w chwili obecnej, czy wolałabym jednak to 'drugie szczęście'. Nienawidzę takich chwili jak ta. Powinnam iść się położyć, nie myśleć. A ja na siłę wpędzam się w taki nastrój . Czasami moja beznadziejność mnie przytłacza...