mam złą twarz; c. " takie tam " z rąsią. rąsia to mój przyjaciel. nie żaden kurwa chłopak, kuzyn, braciszek czy kochanek. przyjaciel. taki od płakania,śmiania się, biegania, jedzenia, picia, zdjęć, różnegorodzajufontann, opowieści, wcaleniełaskotania, lubienia i "lodów waniliowych z polewą truskawkową" , które jadł wczoraj, a ja dziś, z olą, autorką tego zdjęcia. i tyle.

nieciekawy tydzień. nieciakawy przypalik, trochę do ogarnięcia. nieciekawie z rodzicami. wspaniale z braciszkiem. właśnie. to mój brat. mój. m-ó-j. pierwszy, jedyny i nie do podrobienia. i odwal się delikatnie powiedziawszy. przełamywać jego nawyki? nie podejrzwałabym, że dasz radę tak zmącić. trochę nie w porządku. zauważ też, że ma dopiero 14lat. raptem 14. ma swoje zainteresowania, do których raczej nie należysz. sory, ale założę się, że nawet nie pamiętasz jego imienia. no przecież, liczy się jedynie ładny face. i nie to, że jestem zazdrosna, bo i tak kiedyś przyklei się do niego jakaś dupa i nie będzie się bronił, wręcz przeciwnie. ale nie czas, pora i osoba, tak? a żeby zwrócił ci uwagę... jest zbyt grzeczny na takiego formatu szczerość. to tyle.

najmilsze rzeczy jakie mnie mogły ostatnio spotkać to wczorajszy spacer z częścią starej słit ekipki i Łukaszem. lepiej mi jak widzę wszystkie kochane mordki razem, bez podziałów, pretensji, na chillu, bez przypału, pośpiechu i stresu. kocham to, ewidentnie. lepiej mi żyć w peace&love z moją najlepszą przyjaciółką. pozdrawiam się kochanie! macham Ci, widzisz? <haha> dziś najwspanialszą rzeczą było odkrycie działki Artura niedaleko mojego domu. jest tam cuuuuudnie *.* typowo.

i ostatnio męczy mnie piosenka 4am forever zespołu Lastprophets. w zasadzie łazi za mną od.. poprzedniego piątku, bodajże. tak, od urodzin sandry i asi, może dzień wcześniej. jakoś ten okres. i chciałabym napisać, że bardzo miło było mi gościć na waszych słit uro.: D nie napisałam o dobrej bibce wcześniej. dobra była, aco! : D

to raczej dobrej nocy, ponieważ mam trochę do nadrobienia, ogarnięcie chrzcin.. zwolnień z zawodów i tych spraw oraz kilka sprawdzianików. co ja pieprzę? serio oram się panem eSz i panią M. ojojoj. krucho. kawy !

SŁOŃ SIEMBAB <3 podnosimy trąbę do góry i przynosimy znów szczęście. i szczęścia : D