Zasiałaś we mnie miłość do folku i słowiańszczyzny. Zafascynowałaś baśniowym światem ziół. Cierpliwie oglądałaś moje zdjęcia i mówiłaś, że kiedyś mi się uda. Podzieliłaś się ze mną Swołowem i pokazałaś smak prawdziwego miodu pitnego. Tyle razy ogarniałaś mój wkurw. Stałaś po mojej stronie, gdy wcale nie miałam racji. Dzieliłyśmy się zniecierpliwieniem i wierszami. Dzięki Tobie miałam odwagę, żeby nosić te idiotyczne rajstopy w kwiaty.
Potem urwałam się w swój świat i obie przestałyśmy się szukać. Czasem tylko wymieniałyśmy uściski w przelocie, obiecując sobie, że opadnie kurz i wszystko sobie opowiemy.
Tak się mówi, a potem wraca się do domu,
związuje włosy,
nastawia zmywarkę,
marnuje czas.
Grzebię w naszych mailach i ryczę, jest już za późno na naprawianie.
Twój syn pisze: "byłaś jak walkiria". Myślę, że znajduje się teraz - jak w Twoim wierszu - u kresu wszechświata.
Śpij spokojnie, Piękna.
ptaku
___________________________________________________________________________