Wyjebane mam na teraźniejszą rzeczywistość. Dlaczego ja tu tylko wypisuje gdy jest mi źle? Nie mam siły fizycznie jestem samotny ,po części też psychicznie ,ale tylko po części. Mam dość, ŁAŁ 2 stycznia i już zjebanie zaczyna się ten rok. Kumulacja,przeziębienia po sylwestrze i reszty niedogodności jest dobijająca ;/ Nie mam siły ,brakuje mi odpoczynku,nie mam ochoty. Chcę złapać oddech,duszę się . Czemu znów tak jest? Dziękuję ,dobranoc ide pierdolnąć głową w ściane i zastanowić się nad sobą :)