Modlitwa konia z transportu...
,,Mój wiatronogi Boże koni
Czy Ty naprawdę widzisz wszystko?
Strach, ból i głód i krew i śmierć?
Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko
Bardzo się boję, Panie mój
Tutaj tak ciasno jest i ciemno
I taki bardzo jestem sam,
Choć tyle koni jedzie ze mną
Boże, z ogonem bujnym, grzywą gęstą
Ja przecież jestem
Przecież byłem
Na Twoje podobieństwo
Nikt by w to teraz nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Czterokopytny Boże, spraw
By umieranie nie bolało
Jeszcze o jedno Cię poproszę
Nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wyśnię sen
Że galopuje w słońce
I pędzę wprost w promieni blask
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie...."
Barbara Borzymowska
Notkę zaczęłam troche pesymistycznie, ale wiersz głęboko trafia do serca człowieka... Przynajmniej osobiście tak uważam, ponieważ ilekroć go czytam, łzy zbierają mi się w oczach...
Ogólnie dzionek udany :D Na Gamie sie trochę poodstawiało:[mruga]:p
POZDRO lachony :)
Dzięki za walki na break'u :) PeAcE! :p
Jutro na konie...:) Ciekawe, czy pogoda dopisze...
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i czekam na komentarze...:) :D