fot. by Justi
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
19.01.2012r.
Będąc na Spornej w szpitalu,w Łodzi i czekając w poczekalni na tomografię,w pewnej chwili wbiegł jakiś chłopak z nadgarstkami obwiniętymi bandażem z których przesiąkała krew i wenflonem ..był to straszny widok..wyglądał na jakieś 16 lub 17 lat&. widząc ,że nie ma tego czego szukał pobiegł na górę& po paru minutach wparowało 2 policjantów..którzy w mgnieniu oka pojawili się koło lekarza, który w tym momencie zapraszał mnie na tomografię&doktor był lekko zdezorientowany i powiedział, że żaden chłopak w bordowej bluzce nie wszedł to tego pomieszczenia ,ba nawet nie widział go na oczy..potem podeszli do nas tzn.. do mnie i mamy i zapytali się o to samo.
Rodzicielka odpowiedziała, że jakiś chłopak w ciemnej bluzce wbiegł na górę& policjanci podziękowali za informację i ruszyli za poszlakom..na tym się to skończyło.
Ciągle zastanawia mnie czemu pilnowała go policja,??
Czy był młodocianym przestępną??,,a może jest z domu dziecka i jedynym rozwiązaniem, aby uciec z niego było pocięcie się żeby wylądować w szpitalu i wyparować na wolność..za szczęściem..ale czy można tak nazwać tą wolność szczęściem???
Bez domu nad głową .rodziny,przyjaciół,pieniędzy,planami na lepsze jutro, ..pomimo ,że szczęście się od nas nieraz odwraca to trzeba mieć nadzieję ,że kiedyś powróci i z trzykrotną siłą i uszczęśliwi nas do końca naszej egzystencji..
Będąc na roztaju dróg,i czując się samotnym,bezsilnym, na otaczający nas świat ludzie się poddają,nie spróbowawszy nawet zawalczyć o to co ich..
***
...Cóż nie będzie mi dane dowiedzieć się co z nim się stało
=========
nie przejmuj się porażkami, przejmuj się szansami które tracisz, jeśli nie próbujesz.
http://www.youtube.com/watch?v=lKYAANh0ExM