Gejzer.
ogarniam river flows na gitarze i jak na razie nieżle mi idzie.
czuję, że coś się kończy w moim życiu. ale nic się nie zaczyna.
czytam "kokaine". i płaczę przy okazji.
wszystko idzie w przód, na siłę.
chyba jestem psychiczna.
"nie można wyleczyć chorej duszy"
6 rybek mi zdechło, bo karol wrzucił całą karmę do akwarium.