photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 SIERPNIA 2006

...no look pass...

Disiaj był dobry/zły dzień. Dobry, bo udało mi się kupić nową piankę z Maresa stosunkowo tanio. Już wiem, że będzie się w niej dobrze pływało. Chyba była mi przeznaczona. :] Zły, bo zabiłem arbuza. Zresztą sam jest sobie winien. Jechał na fotelu pasażera. Mówiłem mu: - Zapnij pasy. Nie wiadomo dlaczego nie słuchał. I tak sobie jedziemy Korfantego, a że Korfantego zawsze jeździ się szybko... Zawsze trafie na czerwone światło (tam mniej więcej na wysokości Kauflanda). Byłem dobrze rozpędzony i musiałem gwałtownie hamować. Zapomnialem, że mam pasażera. Nie, nie wypadł przez okno, ale też zginął na miejsu. Rozbił się o deskę rozdzielczą. Tata był zły i kazał mi sprzątać. W sumie nie żal mi arbuza. Powinien wiedzieć , że śmierć jeździ szybko i że pasy zapiąć trzeba. Debil. Nie lubie arbuzów. Aha. Dziś przelotem wylądowałem na Buchenwaldczyków. Wychodze i podbiega taki mały chłopczyk z metalowym Uzi w ręku. Ja takiego nie miałem. Mówi: - Dzień dobry koleś. Masz samochód z mafii, to Cie nie rozwale. Chce pokoju, kumasz ? Troche mnie zatkało. Powiedziałem, że kumam i wsiadłem do auta. On jeszcze rzucił : "Dowidzenia koleś." To chyba plus, że nie wpakował mi w klatkę kilku plastikowych kul. 2 + i 1 - = pozytywnie generalnie. ;D

Komentarze

Użytkownik usunięty :*
05/08/2006 21:47:04
shardac unfall u nudelkuli?
05/08/2006 3:44:31
sloonce hehe biedny arbuz :P ale to jego wina bo nie posluchal :P Buziaki dla Ciebie :) Super jest ten zespol Creed :) dzieki :*
03/08/2006 17:34:20
~shardac mafia guy is coming up. killin' ball at any time. czy cos ;p
03/08/2006 1:38:33