napisałam notkę...
i sie ykhym usunęła z przyczyn niewyjaśnionych.
Zdazyła przeczytać ją chyba tylko Marita.
wrrr...
powtórze tylko ponowne życzenia dla Kuby i Kingi :*
obiecane pozdrowienia dla Kubusia (;
noo i boskie bajabongo, że aż brak słów (;
a zdjęcie dodałam na życzenie babci,
obiecuję że wiecej podobnego nie będziecie oglądać, gdyż nawet nie zamierzam sie ponownie tak ubierać.
ehs, ogólnie ostatnio jest mi smutno, przez co i refleksyjnie. Zła jestem na samą siebie, za niepotrzebną irytacje. Miałam nadzieje, że dopadnie mnie przeziębienie jak wszystkich na około jednak jestem jakaś odporna. Może to przez te jogurty uspokajające (działające na mnie i Lusi zupełnie opacznie)
Nie mogę znieść tego, że są sytuacje w których nie mogę zrobić zupełnie nic. (nienawidze tego słowa, a większość naduzywa go nieustannie)
Nie chcę przyjąć do świadomości tego co się stać musi.
córka astronoma.
mina kupa.