Nowe jutro?
Chce uciec od rzeczywistosci
schować się w podziemie tartaku
zasmakować pocałunku ciszy.
Ogarnąć kłebie myśli
Chce uciec, ulecieć w głąb prawdy
schować sie w spustoszałym lesie
dławiąc sprawiedliwością
modląc ostatkiem wiary.
Chce uciec od przeszłości
od złych przyzwyczajeń
otulić me serce miłością
odgonic złe myśli.
Jak narazie zostaje....
Dotykam komunie nienawiści
karmie serce okruszkami Twego istnienia
może mój sen o Nas niebawem się ziści,
A życie podaruje lata pięknego zapomnienia.
Kapać zacznie na Nas żar księżycowy
namiętność potęgą swą zapanuje,
złożysz na mych wargach pocałunek malinowy
jakiego wciąż mi brakuje..
Zagościsz we mnie na stałe
mglistość wyostrzy pól i żniw złocienie
rozumieć będziesz wytrwale
przeszłość zapadnie za Nami, jak na dno rzucone kamienie.
Zabiorę Cię wówczas na spacer
po ciepłych miękkich wzgórzach pachnących jeszcze snem,
powiekach jak aksamitne kołdry,
wargach w pół słowach zatrzymanych..
Zabiorę także i dniem
Rozmową przez wymianę poglądów aż po zauroczenie...
Uśmiechem przez zainteresowanie aż w końcu przyjaźnią
obdarowanie...
W tęsknocie trwanie przez bezsenne noce nie przespane...
Ja po prostu już sam nie wiem o co Ci chodzi :(
Chciałem tylko Kochać i być Kochanym. . .