"- Przekonaj mnie, że to ma sens.
- Potrafię zrobić spaghetti i umiem nastawić pralkę.
- Hahahah, a coś, czego ja nie potrafię zrobić sama?
- Coś, czego nie umiesz zrobić? Potrafię poskładać komuś połamaną rękę i podać mu aspirynę. Potrafię sam zrobić tą aspirynę. Potrafię zaprojektować, zbudować i uruchomić instalację do otrzymywania benzyny z węgla. Z drewna. Ze starych spodni. Umiem reanimować psa. Potrafię zbudować elektroniczne pudełko, które będzie sterować temperaturą w Twoim pokoju, w zależności od muzyki jakiej akurat słuchasz. Umiem naprawić motor i zbudować żaglówkę. Wystarczy?"
Chyba nie mam więcej pytań.
Ochujałam.
Ile toksycznych związków musisz przeżyć, żebyś nauczył się kochać siebie?
Dr House.