wieczny brak czasu ? lenistwo ? brak wiary w siebie ? lepiej poleżeć i się naźreć , niż iść poćwiczyć , spotać się ze znajomymi ? -tak to cała ja ...
nigdy nie byłam ideałem ... ale od pewnego czasu (ok 2 lat ) zajadam każdy stres / wolny czas słodyczami ... a moja aktywność fizyczna spełznęła na spcerach od telewizora do lodówki itd ... i tak od dwóch lat przytyło się ok 35 kg ... boli mnie to jak wyglądam i jak się czuję źle we własnym ciele ....
Postanowiłam zmienić się, swoje nawyki żywieniowe , i zacząć się ruszać ...
Mam nadzieję , że tu uda mi się odnaleść wsparcie i motywację do wali z kilogramami i do dążenia , abym wkońcu znów poczuła się dobrze we własnym ciele ...
Na miły akcent dnia na początek 5 km na orbitreku ... a pot już zauważalny( przykre ... kiedys po 10 km zaczynałam się męczyć , a dzis już po 5 padam z nóg .. , ale jak to mówią "po woli do celu " )
Trzymajcie kciuki , pozdrwiam gorąco ! :*