hmm...
n.u.d.a ?
Kalendarzowa wiosna zaczęta.
Może nie zbyt miło bo smiercią pradziadka.
Ale każdy w końcu musi umrzeć.
We Wtorek godzina 00:00 Wyjazd z domu.
Warszawa jakieś 400 km? troche więcej cos koło tego.
Ale 7 godzin....no żesz 7 godzin w samochodzie.
I to obok rodzeństwa. Koszmar.
Później pogrzeb. to był taki pierwszy mój pogrzeb w życiu. Nic mnie nie ruszyło.
Gdzie zazwyczaj zaciskam zęby nawet jak tego kogoś ledno znałam. Może to po tej książce.
no może.
Tak wgl to ja nei znam swojej rodziny ;D
Hehe ;D
Ale wujków mam przystojnych;D
Powrót w czwaretk.
Piątek szkoła. I tak wszystko rozregulowane.
Przestawienie czasu. Hehe;D -"to która do cholery w końcu godzina jest?!"
Dzisiaj rower zAśką i obijanie z Martą.
Tak, tak kocham ten stan gdy masz zajebisty plan ;D
Haha marchewka nadal działa.
no dobra koniec bo jutro do szkoły ;D
Rekolekcje trzy dni <jupii>
Nie pytaj mnie o jutro to za tysiąc lat.
Faceci? Ślepi. Idioci. wRR!
Użytkownik getdrunkonair
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.