Witam Was:*
Dzisiaj jeden z lepszych dni:). Po wczorajszych urodzinach miałam trochę kiepski humor, bo oczywiście wpadły dwa piwa i żelki. No, ale trudno. Jak wróciłam do domu miałam beznadziejny humor. Przemyślałam sobie czemu zawalam, skąd się to bierze i jak temu zapobiec. Wypisałam sobie wszystko na kartce.. np. daję sobie fory na imprezie jak wcześniej mało zjadłam np. 800 na 1200 kcal, to myślę "no przecież mało zjadłam to mogę sobie pozwolić".. Tragedia. Wypisałam trochę rzeczy, ale co do tego to muszę zawsze jeść te 5 posiłków i kończyć bilans przed wyjściem. Zobaczymy.. Ogólnie nie chcę teraz za bardzo wychodzić na żadne imprezy, żeby mnie nie kusiło.. Poza tym mam trochę nauki na egzaminy na studia, więc i tak muszę siedzieć w domu..
Dzisiaj był u mnie Misiek, ustaliliśmy datę wyjazdu nad morze, jeszcze tylko zarezerwować pokój..W dodatku około 7-8 lipca jedziemy z paczką pod namioty, więc mam w zasadzie 2 tygodnie, żeby się ogarnąć. Potem jak wrócimy to od razu będziemy jechali nad morze.. Napisałam sobie swoje własne wyzwanie, co mogę, chcę, czego nie, ćwiczenia i całe plany na 14 dni. Postaram się ich trzymać:)
Bilans:
- 2 kromki razowego z serkiem, rukolą, polędwicą, jajko na miękko, cappucino = 355
- 4 pyzy z mięsem = 250
- lód big milk = 170
- kaszka waniliowa = 230
________
1005 kcal
Nie zanudzam Was już:) Idę się myć i spać:D Dobranoc i do jutra;**