Kapelusz to przykrywka dla chorych ambicji, a obcisła bluzka podkreśla niedoskonałości, które koryguję centymetr po centymetrze
Zardzewiałe gwoździe ugrzęzły w kruchych, wypływających ze spierzchniętych warg literach i uwierają w kregosłup
Brudne lustro i zasyfione szklanki, które rozbijam i układam na prześcieradle
Kofeina w kapsułkach .. z przyjemności w konieczność
Przyjemności szukam w obłędzie i grzebię w szufladach świadomości
Wyciągam niepotrzebne śmieci i pakuje do szklanych butelek po słodkim, mdlącym winie chlanym litrami na "poprawienie nastroju"
Myśli mają postać ameby albo pantofelka, jeśli kogoś kręcą jednokomórkowce
Człowiek to chodzące zwłoki z czymś niezidentyfikowanym w środku, a ironia tkwi w tym, że krwawimy szybko, ale wykrwawiamy się powoli.
*Całuj mnie w sine usta powoli, ale szybko z gorącą nutą mrozu
a kiedy na szyi czuję gorący oddech rozluźniam nadgarstki