photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 STYCZNIA 2013

Twoje blizny zanikają.

Ale chciałabym śmierci...

dużo wcześniej nim ona mnie znajdzie.

Tak naprawdę już teraz jej pragnę.

 

 

Ostatnimi czasy gubię się pomiędzy tym co jest prawdą, a co fałszem, co tylko dziwnym snem, który spotyka mnie na codzień, a co rzeczywistością, gdzie raz natykam się na niebo, a raz coś gorszego, niż piekło. W końcu od kiedy pamiętam uważałam, że piekło jest tu na ziemi, nigdzie indziej, myślę, że moje przypuszczenia są bezbłędne, ponieważ każdy z nas ma taki dzień kiedy woli śmierć od wszystkiego innego. Pomimo i wyłącznie. Nie mam nic do zarzucenia swej teraźniejszej egzystencji, mam to na co czekałam od tak długiego czasu. Pogodziłam się z wieloma sprawami, które dotyczyły mnie dość głęboko, a które raniły mnie każdego dnia, odpuściłam sobie każdego, kto fałszywie prosto w twarz mówił, że kocha, że nie zostawi, że jest przyjacielem, że pomoże, a właściwie przy jednej lepszej okazji odrzucił mnie i pozostawił samej sobie, pozbyłam się wielu uczuć, przestałam wierzyć oraz ufać ludziom, bo teraz już wiem, że to jeden z większych błędów jakie można popełnić, zajęłam się tym co dla mnie ważne, odrzuciłam smutne wieczory spędzone na rozmyślaniu lub wpatrywaniu się w sufit, odzyskałam to na co tak długo czekałam, odzyskałam prawdziwą miłość i zaufanie oraz szacunek. Szacunek do samej siebie i wiarę. Wiarę w to, że mogę wszystko. Przestałam sprawiać sama sobie ból i odrzuciłam każdego, który robił to mi. Usiadłam naprzeciw siebie i zrozumiałam co chcę od życia, a co mi w tym przeszkadza, choć sądzę, że za jakiś czas niektóre z moich przemyśleń moga się zmienić, jednak nie będą to zmiany diametralne, bo na to czuję się już za stara. Wiem jak to brzmi, w końcu dwadzieścia lat to nie dużo, a jednak, nie dla mnie. Ustatkowanie się, założenie rodziny to raczej cele, do których będę konsekwentnie dążyć, bo właściwie jeżeli nie to, to co mi zostało? No tak, mimo wszystko każdy ma ten gorszy dzień. Na dzień dzisiejszy nie potrafię zrozumieć jak wiele musiało wycierpieć moje ciało i dusza dla osób, które nie były tego warte, kiedy czuję się na dzień dzisiejszy tak oszukana, że bardziej chyba już się nie da. Kiedy będąc szczęśliwa w przeszłości zrozumiałam na dzień dzisiejszy, że to wszystko była obłuda i tak na prawdę zostałam tylko oszukana i niestety tak się teraz czuję, jedynie oszukana i zdeptana. Mimo to, po moich własnych przeżyciach mogę teraz na sto procent potwierdzić fakt tego, że jeżeli związek zaczyna się niczym burza oraz jest on okazywany np. po dwóch dniach na facebook'u całej populacji ludzkiej, jak to się nie kochają, bądź spędzają właśnie w tej chwili ze sobą czas to oczywiste jest tylko to, że po pierwsze zakończy się to tak szybko jak się zaczęło, a po drugie osoby te są niesamowicie niedojrzałe i może do niektórych rzeczy nie powinny się zabierać, tym bardziej do związków. Tak było także w moim wypadku, kiedy to obnosiłam się jak głupia, jednak myślę, że kierowała mną wtedy chęć jakiejkolwiek zemsty, teraz po upływie takiego czasu wiem, że to bzdura, a zachowanie moje było poniżej poziomu i chyba czas przypomnieć to innym, bo ostatnie wydarzenia na sławnej stronie populacji ludzkiej, która ją ogłupia doprowadza mnie do śmiechu i powiem szczerze zażenowania. Jednak to już nie moje życie, jest mi to obojętne. I nie, nie będę miła i uprzejma, niektórym życzę kurwa śmierci albo niesamowitego nabrania rozpędu i pierdolnięcia w coś bardzo twardego oraz stabilnego, bo chyba takich osób już nie da się wyleczyć. Ostatnimi czasy zrozumiałam też, że długotrwała samotność robi ludziom sieczkę z mózgu albo nawet coś gorszego, ale to tylko moje przemyślenia i mam do nich prawo, nawet jeżeli komuś się to nie podoba. Zastanawiam się, czy któreś z was czytających czuło się kiedyś tak jakby zawalił wam się cały świat na głowę? Na pewno tak, a czy któreś z was czuło się tak jakby miało tu na ziemi istny raj. Tak myślę. Wiele z osób, a najczęściej mówi się, że kobiety mają skłonności do ciągłego "paplania" jak to zostało określone, niestety tak to jest, że to my potrafimy czasem okazać swoje emocje, a mężczyźni nie. Najgorzej jest wtedy kiedy ludziom zdarza się paplać od rzeczy na okrągło, kiedy tak na prawdę nie mają nic ciekawego, ani mądrego do powiedzenia, a jednak nadal zawzięcie to robią i tym samym zatruwają innym życie, a ja? Ja jednak mam to do siebie, że jeżeli nie mam nic do powiedzenia... Milczę. Czasem milczeć jest bardzo trudno, na pewno wtedy kiedy coś nas trapi, bądź boli. Jednak nie mi. Zdarzają się takie dni kiedy z nadmiaru tego wszystkiego i wszechobecnego bólu, który czasem nadchodzi znikąd lub zewsząd kładę się na łóżku i patrzę, tak po prostu czy to w sufit, czy obojętny punkt w pokoju i wtedy jestem "nigdzie", czuję się jakbym była poza czasem, bólem, strachem, przeszłością i przyszłością oraz wszystkim innym, po prostu zamieram tak na kilka godzin i najczęściej wtedy czekam. Czekam na śmierć, a ona nigdy nie nadchodzi. Poza tym? Jestem niesamowicie szczęśliwym człowiekiem i takim zamierzam już pozostać.

 

Robiłam w życiu rzeczy, z których nie jestem dumna... ale po raz pierwszy poczułam, że grozi mi piekło.

 

Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika genuineblueangel.