schlicht und fertig.
nie mogę się przystosować.
kwestia czasu? możliwe.
i wiecie co...
jeszcze niedawno nawet potrafiłam się po prostu poryczeć, iż mieszkam w tej zadupionej, obskórnej, biednej Polsce.
ale wzięłam się, poczytałam o tym i o tamtym.
dziś już wiem, że nie wyjadę z polski.
napewno nie na stałę.
nasi rodacy walczyli o ten kraj, oddali za niego życie.
nie opluję tak mojej ojczyzny.
tu się urodziłam, wychowałam, tu mieszkam i tu umrę.
pamiętam, że jeszcze z kilka lat temu posiadałam jedynie same niemieckie komunikatory i u mnie w pokoju na ściane znajdowała się przekreślona czarną wstęga flaga Polski, a z drugiej strony wisiała flaga Niemiec z powycinanymi kolorowymi serduszkami różnych wielkości.
udawałam, że pochodzę z DE, mówiłam niezrozumiale z tym ich akcentem.
nie raz nawet zdażało się, że zaczynałam nadawać po niemiecku, a moi rodzice za mnie wstyd jedli.
moim jedynym marzeniem było aby mój tata, który pracował w niemczech ściągnął tam mamę a jak i mamę to i mnie.
wyobrażałam sobie jak chodzę do niemieckiej szkoły, jak rozmawiam z ludźmy po niemiecku i jak przyjeżdżam odwiedzić rodzinę do PL wszyscy się na mnie rzucają i wypytują jak tam jest.
kiedy słyszałam w radiu jakąś niemiecką piosenkę, odrazu zaczynałam śpiewać na cały głos, aby tylko oznajmić wszem i wobec, że umiem ją, znam ją, i, że wymawiam ją bez błędnie.
w katalogu gadu-gadu miałam jakieś niemieckie imię i niemieckie miasto.
wyszukiwałam pełno osób i modliłam się aby był to jakiś naiwniak, który uwierzy mi, że "ich komme aus deutschland" i jeszcze najlepiej aby mi zazdrościł, cholernie zazdrościł.
aby mi słodził, że mam okropnie obrzydliwe szczęście!
a teraz gdy wchodzę na stare numery i czytam wiadomości zapisane z np; przed dwóch lat lub roku, ściska mnie coś w żołądku i wstydzę się sama siebie.
jednak...jednak dziś już wiem, że byłam głupia, prawda?
później oczywiście zerwałam te gówno ze ściany.
ech, dobrze, wam się przyznam.
czasami nawet wmawiałam ludziom, że pochodzę z Loitsche i znam samych bliźniaków Kaulitz.
tak tak. wiem. bzdetne, ale to jest najśmieszniejsze, że wierzyli!
boże, gdybym opowiedziała to wszystko pra babci, chyba by odrazu zeszła.
no cóż...gute nacht, babe.
-.-'
.Timbaland - Apologize.