W moim mieście jest brudne powietrze,
odpalam papierosa zupełnie niepotrzebnie,
Wypuszczam z dymem myśli obojętnie ,
idzie wiatr zmian znowu robi się wietrznie,
Nie tęsknie za tym co było myślę co będzie ,
zmienne determinują moje podejście,
ostatecznie wszystko upadnie jak kręgle,
niech żyje król bo ma nowego następcę.